Niewidoma, która otwierała oczy widzącym
17:49
,, ... Matka Elżbieta była twarda i nieugięta wobec siebie, zaś w stosunku do ludzi była miękka i tkliwa. Ale nie tkliwością litości (...) ale tkliwością zrozumienia. Bo matka, patrząc na ludzi, wielu z nich widziała niewidomymi, choć mieli oczy widzące. Była pełna poczucia niewidomości - powtarzała to nieraz - tego zaplątanego, pełnego niepokoju i chaosu ludzkiego życia." Niewidoma, która otwierała oczy widzącym.
Ewa K. Czaczkowska
Hrabianka Róża u progu dorosłości traci wzrok. Po trzech dniach spędzonych w samotności na modlitwie postanawia pomóc niewidomym w Polsce. Aby tego dokonać przez 10 lat podróżuje po Europie odwiedzając miejsca i naukowców pomagających chorym. Uczy się języka Braille'a i dostosowuje go do języka polskiego. Swoją pozycję społeczną wykorzystuje do tego, aby jak najlepiej przygotować się do trudnego zadania. W końcu wyrzeka się dobrobytu i zakłada zgromadzenie i ośrodek z myślą o niewidomych.
Ten niewielki album ukazuje Matkę Czacką jako kobietę silną, ofiarną, otwartą na Boże działanie, nawet w wielu przeciwnościach z którymi się zmaga. W czasie Powstania Warszawskiego ośrodek w Laskach zamienia się w szpital i daje schronienie wielu poszkodowanym. Sama Matka Elżbieta też została ranna. Tam przebywał również ks. Wyszyński. Jej dzieło dawało schronienie nie tylko chorym na ciele, ale i na duszy.
Publikacja zawiera fragmenty książki ,,Kobiety niezapomniane".



0 komentarze