...I nigdy nie chodziłem do szkoły
21:14Autor nie stawiał sobie za cel napisania biografii, lecz podzielenie się swoją pasją, która być może zainspiruje innych. Jego opowieść nie jest przeciwko komuś, ale jest afirmacją wolności i podążania za zainteresowaniami. Rodzice A. Sterna postanowili, że nie będą w ogóle ingerować w edukację swoich dzieci. Pomimo braku programów, egzaminów, poganiania A. Stern nauczył się sam czytać, pisać, matematyki, kilku języków i mnóstwa innych rzeczy do których zawiodła go ciekawość. Szczególnie obszernie opisuje swoją drogę do zawodu lutnika, który obecnie wykonuje. Ponadto jest dziennikarzem, aktorem, kompozytorem, informatykiem. Dogłębne poznanie danej dziedziny zawsze sprawiało, że zostawał doceniony przez specjalistów, którzy chętnie dzielili się swoją wiedzą i doświadczeniem. Brak odpowiedniego dokumentu nie stanowił problemu.
Po lekturze tej książki można wywnioskować, że w edukacji dziecka po pierwsze należy nie przeszkadzać dziecku, po drugie nie przeszkadzać i po trzecie nie przeszkadzać. Ewentualnie podążać za zainteresowaniami dziecka. Rodzice A. Sterna widząc jego skupienie na jakimś temacie kupowali książki z tej dziedziny (i wiele innych, tworząc pokaźną domową bibliotekę), czasami również szukali dla niego mistrza działającego z pasją, niekoniecznie nauczyciela. Na podstawie tej książki odbieram autora jako człowieka całkowicie wolnego, któremu obce jest porównywanie się do innych ludzi, niezależnego i znającego swoją wartość. Nie boi się mówić o swoich sukcesach i porażkach, bije od niego szczerość.
Niedawno w Polsce odbyło się kilka spotkań autorskich z jego udziałem. Uznałam, że mnie do innej drogi niż szkoła przekonywać nie trzeba, więc nie poszłam, ale po przeczytaniu tej książki żałuję.
Autor wychowywał się we Francji, a tam można nie uczyć się w szkole, ani w domu. W Polsce mamy możliwość edukacji pozaszkolnej ale i tak trzeba zdawać egzaminy z podstawy programowej co sprawia, że takie wychowanie jak u Sternów nie jest możliwe. Mimo wszystko warto sięgnąć po tę książkę i inaczej spojrzeć na edukację i zainteresowania młodego człowieka.
0 komentarze