To co mi się nie podoba to fakt, że ksiądz proboszcz pali fajkę i pyka dymki w obecności dzieci.
Książka została przetłumaczona przez ks. Stanisława Klimczewskiego MIC na podstawie opowiadań Eriki Gosker z 1963 roku za zezwoleniem władzy duchownej. Realia, w których żyją główni bohaterowie trochę różnią się od dzisiejszych, ale nie są sprzeczne z nauką Kościoła.

Publikację wydało Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu.

Wiecej wpisów o książkach pomocnych w przygotowaniu do I Komunii Świętej znajdziecie tutaj oraz na moim instagramie @makulka_dla_rodziny.

Skoro to czytasz, to pewnie nie raz słyszałaś, że najważniejszą książką jaką czyta twoje dziecko jest twoje życie, twój przykład i codzienne wybory jakich dokonujesz. Warto zadać sobie pytanie, na którym miejscu w twoim życiu i życiu twojej rodziny jest Bóg.

W ankiecie na stories, na moim instagramie @makulka_dla_rodziny, większość wyraziła chęć zapoznania się z książkami, które mogą pomóc w przygotowaniu dziecka do tych sakramentów. Będę o nich pisała z perspektywy rodzica i przygotowań w domu. Nie wiem czy to ma dla ciebie znaczenie, ale jestem też teologiem. Kilka lat pracowałam jako katechetka, ale nie prowadziłam tzw. klas komunijnych.

W wyróżnionych relacjach pojawił się folder I Komunia Święta, w którym zamieściłam krótkie informacje o książkach opisanych już wcześniej na moim blogu. Wkrótce zamieszczę wpisy o książkach dla dzieci. Pojawi się też kilka pomocy dla rodziców. Jestem otwarta na wasze propozycje.

O książkach przygotowujących do Pierwszej Komunii Świętej pisałam również we wpisach:
Oto wielka Tajemnica

Kredkami do Nieba

Puk, Puk! Czy to mój Bóg?

Moc sakramentów

Marcelino Chleb i Wino.

Piotr Krzyżewski stworzył książeczkę, która w przystępny sposób, z wieloma grafikami tłumaczy skąd wzięła się Msza Święta. Autor zaczyna wyjaśnienia od Paschy i wyjścia z Egiptu. Przybliża kulturę żydowską tak, aby można było zrozumieć dlaczego w ogóle Jezus świętował i czym różniła się ostatnia wieczerza od innych posiłków. Uświadamia, że na Mszy Świętej bierzemy udział w ostatniej wieczerzy i przyjmując komunię świętą przyjmujemy Ciało Jezusa, Baranka Bożego.

,,Pan Jezus został zabity, czyli złożył ofiarę ze swojego życia na krzyżu, by Jego Krew i Ciało (przyjmowane w Komunii) umożliwiły nam drogę do Ziemi Obiecanej, czyli Nieba, do szczęścia, do radości mieszkania już na zawsze z Bogiem w Niebie."

Dzieci, nawet te małe lubią wiedzieć dlaczego coś się dzieje, skąd to się wzięło, gdzie żył Jezus, po co w ogóle ta Msza. W tej małej książce znajdziemy również mapy, linie czasu, wykresy i sigle z zachętą do zajrzenia do Pisma Świętego. Warto ją czytać szczególnie w Wielkim Tygodniu.

Wiem, że kiedyś ta książka była wydana również z płytą DVD, ale mnie udało się kupić tylko wydanie bez płyty.

Książa posiada Nihil Obstat i Imprimatur.

Książka o hrabiance Róży Czackiej to wyjątkowa historia niezwykłego życia błogosławionej Matki Elżbiety Róży Czackiej. Biografia została napisana wierszem  głównie z myślą o dzieciach, ale zaciekawi też dorosłych. Mnie ujął fragment mówiący o świętych, którzy przewinęli się przez Laski i dzieła Matki Elżbiety.

Nowa błogosławiona może być dla dzieci (i nie tylko) wzorem wytrwałości w dążeniu do celu, ofiarności, wiary w Boże prowadzenie i odwagi w realizacji marzeń, bezinteresownej pomocy i walki o godne życie dla każdego człowieka. Zawsze otwarta, przyjmowała wszystkich z uśmiechem i życzliwością. 

Historia o nowej błogosławionej jest dobrym pretekstem do rozmowy z dzieckiem o pokonywaniu trudności, zawierzeniu Bogu, akceptacji i empatii wobec osób niewidomych.

Książkę napisała i zilustrowała siostra Miriam Isakowicz z Lasek.

O Matce Róży Czackiej pisałam również w tym wpisie KLIK.

,, ... Matka Elżbieta była twarda i nieugięta wobec siebie, zaś w stosunku do ludzi była miękka i tkliwa. Ale nie tkliwością litości (...) ale tkliwością zrozumienia. Bo matka, patrząc na ludzi, wielu z nich widziała niewidomymi, choć mieli oczy widzące. Była pełna poczucia niewidomości - powtarzała to nieraz - tego zaplątanego, pełnego niepokoju i chaosu ludzkiego życia."

                         Niewidoma, która otwierała oczy widzącym.
                         Ewa K. Czaczkowska

Hrabianka Róża u progu dorosłości traci wzrok. Po trzech dniach spędzonych w samotności na modlitwie postanawia pomóc niewidomym w Polsce. Aby tego dokonać przez 10 lat podróżuje po Europie odwiedzając miejsca i naukowców pomagających chorym. Uczy się języka Braille'a i dostosowuje go do języka polskiego. Swoją pozycję społeczną wykorzystuje do tego, aby jak najlepiej przygotować się do trudnego zadania. W końcu wyrzeka się dobrobytu i zakłada zgromadzenie i ośrodek z myślą o niewidomych. 

Ten niewielki album ukazuje Matkę Czacką jako kobietę silną, ofiarną, otwartą na Boże działanie, nawet w wielu przeciwnościach z którymi się zmaga. W czasie Powstania Warszawskiego ośrodek w Laskach zamienia się w szpital i daje schronienie wielu poszkodowanym. Sama Matka Elżbieta też została ranna. Tam przebywał również ks. Wyszyński. Jej dzieło dawało schronienie nie tylko chorym na ciele, ale i na duszy. 

Publikacja zawiera fragmenty książki ,,Kobiety niezapomniane".

Postanowiłam, że przed beatyfikacją kardynała przeczytam jego biografię. Wybrałam pracę Ewy K. Czaczkowskiej. Wcześniej czytałam jej książkę o świętej Faustynie i się nie zawiodłam. Autorka jest bardzo dociekliwa, obiektywna. Czuć, że pisze z pasją i kronikarskim zacięciem. Nowe wydanie Biografii kardynała Wyszyńskiego zostało uzupełnione i poszerzone, na siedmiuset stronach daje jeszcze lepszy ogląd na postawę, życie prymasa i historię Kościoła w Polsce.

Podczas lektury wielokrotnie byłam zdziwiona, z jak wieloma przeciwnościami musiał się mierzyć i to nie tylko tymi oczywistymi, jakie występują podczas wojny czy w czasie komunizmu, ale również pochodzącymi od współpracowników, którzy nie raz go nie rozumieli, mieli inne poglądy na to jak ma wyglądać Kościół.
Sytuacja w kraju utrudniała także swobodny kontakt ze Stolicą Apostolską. 

Ta publikacja pomaga zrozumieć decyzje kardynała, które po ludzku są nielogiczne. Uzmysławia, że w Kościele instytucjonalnym jest wiele niuansów, wzajemnych sympatii i antypatii. W tym wszystkim kardynał pozostawał wierny swojej drodze. Przede wszystkim zależało mu na wierze zwykłych ludzi i na tym, aby nie zabrakło dla nich księży udzielających sakramenty. Dzięki tej książce łatwiej zrozumieć też dzisiejszy Kościół.