Człowiek planuje, Pan Bóg prostuje
20:37
Długo mnie tu nie było, ale to dla tego, że dużo i szybko się u nas działo. Na świat przyszła Łucja.
Ostatnie tygodnie przed porodem były dla mnie trudne, nie tylko ze względu na upały. Było dużo niewiadomych w związku z porodem; pozostało tylko zawierzyć, że Pan Bóg to wszystko poukłada. Nie zawiodłam się. Mimo, że Łucja urodziła się miesiąc przed czasem i musieliśmy spędzić w szpitalu dwa ciężkie tygodnie, to okazało się to najlepszą drogą dla dziecka i dla mnie. W tym czasie doświadczyłam też ogromnego wsparcia od wielu osób, które gorliwie się za nas modliły. Kiedy usłyszałam, że możemy wracać do domu na myśl przychodziły mi tylko słowa "chwała Panu i Matce Bożej", która była ciągana za rękaw w jej każde sierpniowe święto. Byłam też pod wrażeniem lekarzy i położnych podchodzących do swojej pracy z pasją i sercem.
W domu pojawił się nowy mały czytelnik, więc z pewnością nie zrezygnujemy z czytania, choć pewnie trudniej będzie znaleźć czas na pisanie. Nie zapomniałam o moim postanowieniu i z lektur Jana Pawła II w sierpniu przeczytałam list ,,O kulcie Eucharystii", który niebawem streszczę. Będą też dwie nowości od wydawnictwa Ene Due Rabe i powrót do czytania globalnego.
7 komentarze
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego Dla Ciebie i Łucji :-)
Dziękujemy :)
UsuńWszystkiego najlepszego, zdrówka dla Ciebie i Waszej córci, a przede wszystkim wielu wspaniałych chwil i takiej WIARY jaką w sobie macie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Marzena Baczyńska z córcią (siostra Alicji Rogalinskiej)
Dziękujemy :)
UsuńTo piękne co piszesz o wierze i zaufaniu Bożej Opatrzności. Ja również w chwilach trudnych mojej ciąży wielokrotnie "szturmowałam do nieba" i otrzymywałam pomoc od Matki Bożej. To niesamowite jak bardzo wiara daje nam siłę, cieszę się że wszystko dobrze i szczęśliwie się udało. Pozdrawiam serdecznie. Dużo zdrówka dla Was:)
UsuńDziękuję za Twoje świadectwo i życzenia :)
UsuńDziękuję za Twoje świadectwo i życzenia :)
Usuń